Czy najnowszy pogląd Sądu Najwyższego III CZP 108/22 spowoduje przełomowy zwrot w sprawach z zasiedzeniem?

Z praktyki wynika, że najczęstszym sposobem obrony przedsiębiorcy przesyłowego przed żądaniem ustanowienia służebności przesyłu jest podniesienie zarzutu zasiedzenia. W uproszczeniu, zasiedzenie służebności przesyłu polega na nabyciu przez przedsiębiorcę prawa do nieodpłatnego utrzymywania urządzeń przesyłowych na cudzej nieruchomości, wyłącznie na skutek korzystania z tej nieruchomości przez określony czas.

Służebność przesyłu, rozumiana jako odrębna instytucja prawna uregulowana w art. 3051 – 3054 Kodeksu cywilnego, została wprowadzona do polskiego systemu prawnego dopiero w dniu 3 sierpnia 2008 roku. Na pozór mogłoby się więc wydawać, że – biorąc pod uwagę, że od tamtego momentu upłynęło dopiero około 15 lat – brak jest w Polsce urządzeń przesyłowych objętych zasiedzeniem. Tak jednak nie jest. Otóż w orzecznictwie Sądu Najwyższego już od dawna ukształtowany jest pogląd, zgodnie z którym jeszcze przed wejściem w życie przepisów o służebności przesyłu możliwe było – na podstawie przepisów dotychczasowych, obowiązujących od lat 60-tych XX wieku – zarówno ustanowienie, jak i zasiedzenie bardzo zbliżonego treściowo prawa, zwanego „służebnością gruntową o treści odpowiadającej służebności przesyłu”. Co więcej, z owego utrwalonego orzecznictwa wynika, że wcześniejszy okres wykonywania służebności gruntowej odpowiadającej treści służebności przesyłu, trwający do 3 sierpnia 2008 roku, może być obecnie przez przedsiębiorcę doliczony do czasu posiadania służebności przesyłu wykonywanego po tej dacie (zob. zwłaszcza reprezentatywne dla tej linii orzeczniczej uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2008 roku w sprawie III CZP 89/08 i z dnia 22 maja 2013 roku w sprawie o sygn. akt III CZP 18/13).

Skutek funkcjonowania powyższego poglądu był oczywiście taki, że przedsiębiorcy przesyłowi korzystający z urządzeń przesyłowych mogli skutecznie powołać się na zasiedzenie służebności przesyłu, sumując ze sobą okresy posiadania wykonywanego odpowiednio do dnia 3 sierpnia 2008 roku i po tej dacie, co prowadziło do uzyskania przez nich wymaganego okresu posiadania. Z punktu widzenia właścicieli nieruchomości prowadziło to natomiast do oddalania przez sądy złożonych przez te osoby wniosków o ustanowienie służebności przesyłu.

Tymczasem w lipcu 2023 roku Sąd Najwyższy wydał uzasadnienie do ważnego postanowienia z dnia 24 lutego w sprawie o sygn. akt III CZP 108/22, w którym – po kilkunastu latach funkcjonowania omówionej wyżej linii orzeczniczej – całkowicie zanegował dotychczasowe stanowisko.

Mianowicie, w przywołanym postanowieniu Sąd Najwyższy stwierdził, że przed 3 sierpnia 2008 roku nie istniała w systemie prawnym służebność „o treści odpowiadającej służebności przesyłu”, wobec czego do 2008 roku nie mógł w ogóle biec termin zasiedzenia takiego prawa, a w konsekwencji – nie jest możliwe doliczanie do siebie obu okresów posiadania (sprzed 2008 roku i po 2008 roku). Jak wyjaśniono to w uzasadnieniu postanowienia, zdaniem Sądu Najwyższego dotychczasowa linia orzecznicza (wypracowana przez lata przez tenże Sąd Najwyższy!) „pozostaje w sprzeczności z podstawowymi zasadami prawa rzeczowego, a wnioski, które z niej wynikają, budzą poważne wątpliwości co do zgodności z Konstytucją oraz Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności”. Rozwijając ten pogląd, Sąd Najwyższy zwrócił w szczególności uwagę, że:

  • w prawie cywilnym obowiązuje tzw. zasada zamkniętego katalogu praw rzeczowych, oznaczająca, że możliwe jest ustanawianie (nabywanie) jedynie praw rzeczowych wyraźnie przewidzianych w ustawie; przyjęcie istnienia w systemie prawa służebności „o treści odpowiadającej służebności przesyłu” narusza powyższą zasadę, ponieważ służebność taka nie wynikała z przepisów, a w szczególności nie może być utożsamiana ze służebnością gruntową (która wprawdzie była i jest przewidziana w przepisach Kodeksu cywilnego, ale zdaniem Sądu Najwyższego jej niezbędny element konstrukcyjny, w postaci wymogu występowania tzw. nieruchomości władnącej, nie jest w przypadku służebności polegającej na przesyle zachowany);
  • przyjęcie, w ślad za dotychczasowym orzecznictwem, istnienia w stanie prawnym obowiązującym do 2008 roku służebności „o treści odpowiadającej służebności przesyłu” oraz doliczenie czasu posiadania takiej służebności do czasu niezbędnego do zasiedzenia służebności przesyłu narusza zakaz działania prawa wstecz wyrażony m.in. w art. 3 Kodeksu cywilnego, albowiem w ocenie Sądu Najwyższego treść obu praw jest w istocie identyczna, a skoro ustawodawca wyraźnie uregulował służebność przesyłu dopiero w 2008 roku, to nie można przyjąć, że dopuszczał istnienie tożsamego z tą służebnością prawa również przed tą datą (bo w takim przypadku ponowne wprowadzenie przez niego tego samego prawa w 2008 roku nie miałoby sensu);
  • w licznych przypadkach urządzenia przesyłowe zostały wybudowane na wiele lat przed przyjęciem kwestionowanej wykładni i należałoby uznać, że minął już termin zasiedzenia; oznaczałoby to, że do trwałego obciążenia nieruchomości służebnością doszłoby mimo braku świadomości właścicieli, że w ogóle może dojść do zasiedzenia służebności o treści odpowiadającej służebności przesyły, a w konsekwencji – w sytuacji braku realnej możliwości podjęcia przez tych właścicieli skutecznej obrony prawa własności; w ocenie Sądu Najwyższego, powyższe jest sprzeczne z konstytucyjnymi zasadami demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji RP), regułami ochrony własności i przesłankami dopuszczalności wywłaszczenia (art. 21 ust. 1 i 2 oraz art. 64 ust. 2 i 3 Konstytucji RP) oraz regułami ograniczania praw i wolności (art. 31 ust. 2 i 3 Konstytucji RP);
  • dotychczasowa wykładnia prowadziła do nieuzasadnionego uprzywilejowania przedsiębiorców kosztem właścicieli nieruchomości, pomimo że z reguły to ci pierwsi dysponują znacznie większym potencjałem ekonomicznym.

Jak widać, stanowisko zajęte w postanowieniu z dnia 24 lutego 2023 roku stanowi wręcz rewolucję w porównaniu z dotychczasową, wydawało się – ukształtowaną, linią orzeczniczą. To, czy postanowienie to będzie miało rzeczywiście przełomowy charakter i zapoczątkuje trwały, korzystny dla właścicieli nieruchomości trend w orzecznictwie Sądu Najwyższego, pozostaje jednak kwestią otwartą (tym bardziej, że omawiane rozstrzygnięcie zapadło w formie postanowienia, a nie uchwały, a na dodatek jeden z trzech członków składu orzekającego zgłosił wobec wydanego postanowienia zdanie odrębne, broniąc dotychczasowego stanowiska).

radca prawny Jakub Jędrzejewski

2023-09-21T13:40:06+00:00 0 komentarzy

Zostaw komentarz

Formularz kontaktowy

    Image