Prawidłowe ustalenie wysokości wynagrodzenia – czy to w zamian za ustanowienie służebności przesyłu, czy to z tytułu bezumownego korzystanie z nieruchomości – niewątpliwie wymaga wiadomości specjalnych, niedostępnych zarówno dla stron, jak i dla sądu rozpoznającego sprawę. Stąd też w sprawach dotyczących urządzeń przesyłowych sądy chętnie posiłkują się opiniami biegłych, a poglądy wyrażane w tych opiniach przyjmowane są przez nie za własne (często bezkrytycznie) i stanowią podstawę wydawanych rozstrzygnięć.
Na tym tle na uwagę zasługuje niedawny wyrok Sądu Najwyższego wydany w dniu 12 lutego 2015 roku w sprawie o sygn. akt IV CSK 275/14. Otóż w wyroku tym poruszona została kwestia tego, czy i w jakim stopniu sąd orzekający może odstąpić od poglądu wyrażonego przez biegłego w treści sporządzonej przez niego opinii.
Stan faktyczny w sprawie był następujący. Otóż właściciele nieruchomości domagali się od przedsiębiorcy przesyłowego zapłaty wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z tej nieruchomości w zakresie związanym z eksploatacją sieci wodociągowej. Dla ustalenia spornej między stronami kwestii wysokości wynagrodzenia, wymagającej wiadomości specjalnych, sąd I instancji dopuścił dowód z opinii biegłego. Biegły wyliczył wysokość wynagrodzenia należnego powodom na kwotę około 329 tys. zł, przyjmując za podstawę obliczeń współczynnik współkorzystania z nieruchomości K na poziomie 0,5 (wskaźnik ten odzwierciedla stopień wzajemnego korzystania z nieruchomości, na której zlokalizowane są urządzenia przesyłowe, przez właściciela i przedsiębiorcę). Sąd I instancji co do zasady uznał opinię za prawidłową i przekonującą, z jednym wyjątkiem; mianowicie sąd samodzielnie uznał, że przyjęty przez biegłego współczynnik K jest zbyt wysoki i w rzeczywistości powinien wynosić jedynie 0,3. W związku z tym sąd dokonał stosownej korekty obliczeń i wyrokiem zasądził na rzecz powodów jedynie kwotę około 197 tys. zł, w pozostałej części oddalając powództwo.
Apelację od tego wyroku wnieśli powodowie, argumentując, że sąd I instancji nie mógł samodzielnie zmodyfikować ustaleń biegłego (w tym przypadku – skorygować wielkości współczynnika K), gdyż wymagało do zasięgnięcia wiadomości specjalnych, którymi sąd nie dysponował. Sąd Apelacyjny w Białymstoku zgodził się z tą argumentacją i zmienił zaskarżony wyrok, zasądzając na rzecz powodów pełną kwotę wynikającą z opinii. W uzasadnieniu wyjaśniono, że dokonując oceny dowodu w postaci opinii biegłego sąd może jedynie kontrolować jej zgodnoś
z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Nie ma on natomiast uprawnienia do twórczego modyfikowania jej merytorycznej treści, albowiem taka czynność wymaga wiadomości specjalnych i w związku z tym może jej dokonać tylko biegły.
W wywiedzionej przez przedsiębiorcę skardze kasacyjnej podniesiono interesujący argument. Mianowicie, skarżący stwierdził, że samo ustalenie przez biegłego wysokości współczynnika K nie może być traktowane jako merytoryczny pogląd biegłego, wymagający dysponowania wiadomościami specjalnymi. Zdaniem skarżącego, wielkość tego współczynnika ma charakter czysto ocenny, a do jej prawidłowego określenia nie jest potrzebna fachowa wiedza, lecz wystarcza wiedza o tym, jak współczynnik ten kształtuje się w innych podobnych sprawach. Wiedzą taką dysponuje zaś nie tylko biegły, ale i sąd.
Sąd Najwyższy nie zgodził się z tym poglądem. Uznał bowiem, że nie można różnicować poszczególnych elementów rozumowania biegłego na takie, które wymagają bądź nie wymagają posiadania wiadomości specjalnych. Z tego punktu widzenia zatem każdy fragment opinii, w którym biegły wypowiada się o okolicznościach, dla których zbadania został powołany, ma charakter merytoryczny i skuteczna z nim polemika wymaga wiadomości specjalnych.
Mając to na uwadze, Sąd Najwyższy podzielił pogląd Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, iż sąd I instancji nie mógł samodzielnie, bez przeprowadzenia dowodu z opinii innego biegłego bądź z uzupełniającej opinii tego samego eksperta, skorygować wielkości współczynnika użytego do obliczeń w pierwotnej opinii:
„(…) sąd nie podzielając merytorycznych poglądów biegłego, lub zastępując je własnymi stwierdzeniami bez zasięgnięcia opinii innego biegłego lub w drodze uzupełnienia stanowiska biegłego, który wydał odmienną opinię, narusza art. 278 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. (wyrok SN z dnia 10 stycznia 2012 r., I UK 235/11 nie publ.). Sąd może bowiem dojść do wiadomości specjalnych wyłącznie poprzez skorzystanie z opinii biegłego.”
Co jednak ciekawe, w opisywanej sprawie Sąd Najwyższy mimo wszystko uwzględnił skargę kasacyjną, uchylając wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku i przekazując mu sprawę do ponownego rozpoznania. Zadecydowało o tym to, że jeszcze na etapie postępowania przed sądem I instancji strona pozwana podniosła szereg istotnych zarzutów przeciwko opinii biegłego, które jednak nie doczekały się do tej pory rozpatrzenia. W tej sytuacji Sąd Apelacyjny, w celu usunięcia powstałych wątpliwości, powinien był w postępowaniu odwoławczym zasięgnąć wiadomości specjalnych i przeprowadzić dowód z uzupełniającej opinii biegłego. Nie czyniąc tego, sąd odwoławczy paradoksalnie popełnił zatem ten sam błąd, co sąd I instancji.
radca prawny Jakub Jędrzejewski
Polecamy również: Dekret Bieruta, odszkodowania za linie wysokiego napięcia
Zostaw komentarz